Z
MOIM SERCEM JEST DESTROJ*
Nietrwałość
– nieodzowny składnik piękna, przypominający o przemijaniu wszystkiego.
Przyzwyczajeni
jesteśmy do dekoracyjnej funkcji biżuterii. Ma ona nas zdobić, czasem
odzwierciedlać bogactwo, czasem dodawać splendoru i blasku. Chcemy, by była
piękna i wiecznie młoda – jak my. Kiedy ulega zniszczeniu – interweniujemy,
naprawiamy, by przywrócić ją do stanu pierwotnego.
Wydaje się,
że minęły już czasy kiedy przedmioty towarzyszyły nam długie lata, były naszymi
talizmanami, świadkami naszej historii. Kupujemy wciąż nowe. Pozwalają nam
udawać, że czas stoi w miejscu. Nie chcemy patrzeć na starzejące się z nami
rzeczy, bo przypominają nam one o tym, że my też tracimy młodość.
„Każdy
przedmiot, z którym obcujemy przez czas dłuższy staje się w pewnej mierze odbiciem
nas samych”. A my
boimy się starzeć.
Przeciwstawiam
się takiemu myśleniu.
Chcę
przezwyciężyć pragnienie zatrzymania zmian, wstrzymania procesu starzenia.
Chcę
pozwolić biżuterii, by zmieniała się z czasem, by przypominała o tym, że
jesteśmy nietrwali i w ciągłym procesie, że nie mamy stałej formy i treści.
Wybrałam
formę kuli – doskonałą, skończoną. Jednak moje kule nie są idealne, a do tego
poddaję je działaniom, które jeszcze bardziej je od tej doskonałości oddalają.
Kule są stłuczone, pogięte. Powłoki, którymi są pokryte, są nietrwałe. Niektóre
z nich już nadpsułam, inne będą zmieniać się dopiero w trakcie noszenia. Kolor
będzie ścierał się, ukazując to, co pod spodem, tworząc nowe, niezależne ode
mnie kompozycje.
Te
destrukcyjne działania, paradoksalnie, tworzą nowe jakości. Niszcząc gładką
taflę blachy, zyskuję nowe formy, ścieranie się koloru ujawnia inny, który jest
pod nim.
Dla mnie
zniszczenie to nie destrukcja. Zniszczenie to wartość dodana przedmiotu.
Biżuteria ta
nie ma ostatecznej postaci. Jest w niekończącym się procesie zmiany, tak jak i
my.
To ćwiczenie
godzenia się ze zmianą, chociaż celowe i w pewien sposób kontrolowane, jest
jednak wyzwaniem, próbą pojedynku z przywiązaniem do tego co piękne, młode i
nieskazitelne.
Z moim
sercem jest destroj - świadomość nietrwałości, a co za tym idzie – zniszczenia
jest z moim sercem, jest moim towarzyszem.
Zofia Lisiewicz
*Tytuł pochodzi z utworu „Z sercem destroj” grupy 19
Wiosen z płyty „11 zim”